Rozmowa z Mariuszem Gabrkiem – dziennikarzem, kabareciarzem, założycielem HRAP-u i szefem sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Tychach.
Skąd pomysł na Hokej z Gwiazdami?
- 15 lat temu siedzieliśmy razem z Robertem Janowskim, kilka dni po akcji „Gwiazdy na Gwiazdkę”. Podczas przerwy w koncercie, który razem prowadziliśmy rozmawialiśmy, jak zrobić taką akcję z prawdziwymi gwiazdami. I tak narodziła się impreza z kilkunastoletnim dziś stażem. Podzieliliśmy się zadaniami z Robertem. Ja miałem skontaktować się z kabareciarzami, w końcu dobrze znam to środowisko, a on z aktorami i muzykami.
Co działo się dalej? Bo przecież jest jeszcze HRAP, który powstał również z Pana inicjatywy.
- Cóż… Nagle okazało się, że jest grupa chętnych artystów, grających w piłkę nożną. Nikt z potencjalnych sponsorów nie chciał uwierzyć, że gwiazdy będą grać w hokeja. Zagraliśmy pierwszy raz w Tychach, to były jeszcze „Gwiazdy na Gwiazdkę”. Spodobało się i narodził się HRAP – czyli Hokejowa Reprezentacja Artystów Polskich. W tym pierwszym meczu szeregi artystów zasilił Andrzej Nejman, Krzysztof Hanke i Przemek Sadowski.
Nie tak dawno zakończyła się 14. edycja tej wyjątkowej imprezy. Co się zmieniło od pierwszego meczu?
- Pierwszy raz graliśmy w pożyczonych koszulkach. Sprzęt też nie był naszą własnością. Z roku na rok to się zmieniało. Potem kupiliśmy łyżwy; wreszcie znaleźli się sponsorzy i dostaliśmy t-shirty.
Z czasem zaopatrzyliśmy się też we własny sprzęt. Dziś możemy się pochwalić pięknymi, haftowanymi koszulkami na wzór amerykańskiej ligi hokejowej NHL.
Czy HRAP zawsze był rdzennie polski?
- Początkowo nie mogliśmy grać jako HRAP, bo mieliśmy w składzie gości z zagranicy. Jedną
z popularnych wówczas osobowości telewizyjnych był Stefan Möller – ostatecznie z nami nie zagrał, ale był zgłoszony. Dlatego przez jakiś czas graliśmy jako drużyna.
HRAP liczy 46 członków. Na liście same znane nazwiska; m.in. Rafał Bryndal, Piotr Zelt, Krzysztof Hanke i wielu innych. To znani i popularni; Ci z pierwszych stron gazet. Czyja aktywność zasługuje na szczególną uwagę?
- Na pewno kapitanów. Pierwszym był Robert Janowski, potem tę funkcję przejął Jacek Kawalec. Dyżurnym „przewodnikiem” zespołu od kilku lat jest Bogdan Kulus. To osoba, która nigdy nie odpuszcza. Mocno zaangażowany jest też Rafał Mroczek, który jest członkiem zarządu. Ostatnio swoją aktywność pokazuje też Ewa Błachnio, chłopaki z Kabaretu Młodych Panów i Mariusz Kałamaga. Nasz najnowszy nabytek to Irek Bieleninik – prowadził ostatnią 14. edycję.
Hokej z Gwiazdami to impreza charytatywna. Gdzie trafiają środki? Do zaprzyjaźnionego WOŚP-u?
- Nie jest to regułą. Graliśmy też dla Centrum Terapii Jąkania w Mikołowie oraz dla osób
z porażeniem mózgowym. Od kilku lat regularnie wspieramy WOŚP. Najczęściej rozgrywamy mecze dla małych, lokalnych społeczności z przeznaczeniem na konkretny cel.
Ile udało się uzbierać podczas Hokeju z Gwiazdami podczas tych 14 lat?
- Nigdy tego nie liczyłem, ale ostatnio robiłem podsumowanie. Według ostrożnych szacunków,
od pierwszego meczu udało nam się zebrać około 200 tysięcy złotych.
Jakie są najbliższe plany? Gdzie zagrają gwiazdy?
- 19 marca będziemy w Katowicach-Janowie, gdzie zagramy dla hospicjum, a 3 kwietnia w Sanoku. Zagramy dla Fundacji Czas Nadziei. Przed tymi meczami pojawimy się też 19 lutego podczas Czerkawski Cup na Stadionie Narodowym, gdzie zmierzymy się z ekipą portalu onet.pl
Hokejowi z Gwiazdami od 2009 roku towarzyszy sponsor meczu – Pośrednictwo Finansowe „KREDYTY-Chwilówki” Sp. z o.o.